Ostrawskie ZOO lubię za to, że jest to ogród zoologiczny i jednocześnie plac zabaw dla dzieci. Właściwie co krok są jakieś atrakcje dla maluchów. Dzieci chętniej oglądają zwierzęta, jeśli jest to podane w sposób atrakcyjny dla nich. W ZOO umieszczono punkty z zagadkami i ciekawostkami. Można pooglądać jaja różnych ptaków, podotykać futerek, porównać kości i zęby.
Po ogrodzie jeździ pociąg. My zawsze idziemy na koniec ogrodu i wsiadamy do kolejki przy wyspie lemurów. Dzieci są wtedy już zmęczone i przejażdżka okazuje się wybawieniem.
Od niedawna nowością jest safari i wodny plac zabaw, gdzie dzieciaki mogą budować tamy i drogi wodne. Zauważyłam, że dużo takich placów zabaw ostatnio powstaje w Czechach. Dzieci je uwielbiają. Godzinami mogą przelewać i pompować wodę, puszczać łódki oraz chlapać się.
Na terenie ogrodu jest też miejsce, gdzie odbywają się występy muzyków i projekcje filmów. Nie brakuje punktów gastronomicznych, gdzie można zjeść typowe czeskie "minutki", ale ja polecam restaurację, która znajduje się na terenie ZOO i która oferuje domowe czeskie dania.
My w ostrawskim ZOO najbardziej lubimy strefę zwierząt domowych- kozy, kury, krowy, świnki. To paradoks, że w dzisiejszych czasach chodzimy oglądać w ogrodzie zoologicznym zwierzęta, które od wieków żyły razem z nami. Cóż, takie czasy. Moja malutka córeczka na widok kur była niesamowicie zdumiona. Aż wykrzyknęła: "Co to jest?" Myślę, że to właśnie te kury zrobiły na niej największe wrażenie w całym ZOO! Uwielbiam patrzeć na te pierwsze dziecięce zachwyty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz