Ja wiem, że już dużo tych sukienek, ale nie mogę przestać. Bardzo lubię szyć dla mojej córeczki i właściwie większa część jej garderoby jest wykonana przez mamę. Ta sukienka również powstała z resztek. Jest to przepiękna dzianina kupiona w Czechach, która nazywała się "skrzydła motyla". Wzór jest abstrakcyjny, ale rzeczywiście przypomina motyle skrzydła. Dla mnie ważniejsze było połączenie kolorów- niebieski i zielony. Uwielbiam takie zestawienie.
Córeczka rośnie błyskawicznie i dlatego ja wciąż pozostaję w "szale twórczym". Kiedy to piszę, to już czekają na fotografie nowe modele sukienek, a w moim kącie/ pracowni leżą tkaniny na kominy i czapki. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz