niedziela, 30 kwietnia 2017
Lala na pierwszą komunię
Sezon komunijny dopiero się zaczyna. Z roku na rok obserwuję coraz większe szaleństwo dotyczące strojów, prezentów, oprawy tej wyjątkowej uroczystości. W tym roku znowu wszyscy kupują w prezencie najnowsze gadżety elektroniczne. I dobrze. A ja uszyłam lalkę. Nie jestem naiwna. Wiem, że dziewczynki, które idą do komunii już z lalek powoli wyrastają (przynajmniej oficjalnie). Pomyślałam jednak, że będzie to miła pamiątka tego uroczystego dnia. Taki dodatek do tych "poważniejszych" prezentów.
Sama pamiętam, że jako dziecko nie cieszyłam się wcale ani z pieniędzy, ani z innych drogich prezentów. Marzyłam o porządnej piłce do siatkówki i taką dostałam od rodziców. Pieniądze się rozeszły, inne prezenty gdzieś przepadły, a ta piłka... Pamiętam jej kolor, fakturę, zapach, wszystko...
Dzisiaj moja lala powędrowała do swojej nowej właścicielki. Widziałam, że jej się podobała. Bardzo się z tego cieszę. Mam już zamówienie na następną lalkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz