Sobota tuż przed Wielkanocą to mój ulubiony dzień. Uwielbiam rodzinne malowanie jaj i ozdabianie ciasteczek. Wszyscy biegają po domu- ktoś odkurza, ktoś gotuje, ktoś robi jeszcze jeden stroik lub przygotowuje ozdobny koszyczek.
Jeśli chodzi o same jajka to wypróbowałam już wiele technik zdobienia, ale najbardziej lubię tak po prostu pomalowane. Mój syn w tym roku był na bardzo fajnych warsztatach, gdzie nauczył się wydrapywać wzory na jajeczkach. Jak moja córeczka dorośnie troszkę to planujemy już wspólne "drapanki".
W sklepach w tym roku pierwszy raz widziałam już ugotowane i pomalowane jajka. Znajomi z Niemiec twierdzą, że u nich nikt sam nie zajmuje się malowaniem. Dla mnie to zamach na to co najlepsze w tych wiosennych świętach, chociaż rozumiem, że komuś się nie chce w to bawić. Póki co, my się bawić jeszcze lubimy.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz