Jak wychować dziecko i nie zwariować? Jak być mamą doskonałą? Jak poradzić sobie z małym człowiekiem, kiedy wokół tyle koncepcji wychowania, poradników, ekspertów. Wszyscy radzą- nosić na rękach- nie nosić na rękach, karmić glutenem- nie karmić glutenem, karać- nie karać. W dodatku te wszystkie obowiązki: mieć porządek jak w piśmie wnętrzarskim, być najlepszą kucharką, wyglądać jak supermodelka, zadowolić szefa, mieć siłę na zabawę z dzieckiem i jeszcze wiele, wiele innych. Robić wszystko zawsze doskonale. A! i być przy tym szczęśliwą, bo "szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko".
Ja nie mam recepty jak to wszystko zrobić. Nie jestem mamą doskonałą. Bardzo mnie to martwiło do momentu, kiedy przeczytałam książki Donalda Winnicotta- genialnego lekarza, terapeuty, guru wszystkich pedagogów i (przynajmniej niektórych) rodziców. Winnicott zajmował się rozwojem emocjonalnym dziecka i wpływem środowiska na jego wychowanie. Był autorem terminu :"wystarczająco dobra matka". To, co napisał o roli matki i o jej intuicji jako kluczowym składniku wychowania, bardzo mi pomaga. Najważniejsze, żeby mama była przy dziecku i żeby była sobą. Lepiej zdać się na instynkt, niż na sprzeczne rady "ekspertów" z telewizji śniadaniowych czy sezonowych pedagogów/psychologów celebrytów.
Tylko jak być sobą, kiedy świat wymaga od nas zupełnie czegoś innego? Mieć w nosie ten świat! Stark i Lepp świetnie to pokazali w książce dla dzieci pt.: "Jak mama została Indianką". Jest to zabawna opowieść o tym jak mama pewnego dnia rzuciła wszystkie obowiązki i stała się sobą. Na nowo odkryła w sobie dziecko. Stała się szaloną Indianką, towarzyszką zabawy. Dla niektórych dzieci może to być dziwna odmiana. Ja czasem taka jestem w domu i mój syn specjalnie się nie zdziwił, kiedy czytaliśmy tę książkę. To przy nim odkryłam swój talent komediowy. Nie wiedziałam, że potrafię robić takie zabawne miny, zmieniać głosy, parodiować różne postaci. Dla świata jestem zwykłą mamą. pracownicą, sąsiadką, ale w domu... zamieniam się w Indiankę. Dla dzieci, dla siebie, żeby nie zwariować od bycia "doskonałą mamą".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz