Lalka to tradycyjna zabawka dla dziewczynki. Służy do zabawy w odgrywanie ról. Jest symbolem człowieka- dziecka, matki, przyjaciółki itd. Jeszcze niedawno nie do pomyślenia było, żeby chłopiec posiadał lalkę, chociaż z tego co pamiętam z dzieciństwa, chłopcy zawsze tymi lalkami się bawili. Po prostu pożyczali je od koleżanek.
Pamiętam też, że klasyczna zabawa w dom wyglądała tak, że dziewczynka zostawała w domu z dzieckiem (lalką), a chłopiec szedł do pracy. Po powrocie do domu siadał z gazetą przed telewizorem. Taki "klasyk" jak z każdego domu. Dzisiaj inna jest rola mężczyzny w rodzinie i inaczej dzieci bawią się w dom. Zmieniła się też rola lalki w tej zabawie. Teraz i tato i mama zajmują się lalą, tak jak w życiu.
Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że chłopiec może zapragnąć lalki. W końcu wychowujemy naszych synów nie tylko na "żywicieli rodziny". Chcemy, żeby -tak jak współcześni mężowie i tatusiowie- angażowali się w życie rodziny, wychowanie, zabawy i pielęgnację dzieci. Mali chłopcy uczą się tego od tatusiów, a czasem mogą mieć ochotę "poćwiczyć" rolę taty w zabawie z lalką. Starsze pokolenie ma niestety z tym faktem duży kłopot. Ile razy słyszałam, że chłopiec nie może mieć lalki, że to jest dziwaczne i niepotrzebne?
Mój syn poprosił o lalkę kiedy był bardzo chory. Mieliśmy taki rok, że wciąż leżeliśmy w szpitalu. W którymś momencie poprosił mnie o lalkę. Taką do przebierania, ze smoczkiem. Zadzwoniłam do męża, żeby kupił małego bobaska. Sama byłam ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie. Dziecko musiało po prostu odreagować to co się z nim działo. Zajmował się tą lalą dokładnie tak jak ja się nim zajmowałam- usypiał, przebierał, przytulał, śpiewał, ale też robił zastrzyki i badał. Myślę, że ta lalka pomogła mu przeżyć wszystkie trudne chwile. Potem jak wiele innych zabawek trafiła do kufra.
Polecam wszystkim dzieciakom i rodzicom książkę "Lalka Wiliama" Charlotty Zolotow, która podejmuje ten temat. Bohaterem jest chłopiec, który marzy o lalce. Ciekawe są reakcje otoczenia, szczególnie ojca, na ten dziwny z jego punktu widzenia pomysł. Wiliam przeżywa różne rozterki, nawet wstydzi się swojego pragnienia. Z pomocą przychodzi mu ciepła i wyrozumiała babcia. Nie chcę zdradzić całej fabuły. Zachęcam do przeczytania książki. Mnie osobiście przeszkadzają trochę ilustracje, które nie są w moim guście, ale i tak warto sięgnąć po "Lalkę Wiliama".
Lalka na zdjęciu to Tilda. Dostałam ją od Marysi, która specjalizuje się w szyciu takich lal. Dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz