poniedziałek, 27 czerwca 2016

Centrum Nauki Experyment w Gdyni

      Uwielbiam takie miejsca. Nawet gdybym nie miała dzieci, mogłabym siedzieć codziennie          w  jakimś centrum nauki i bawić się do woli. Tym razem odwiedziliśmy Gdynię. Tutejsze centrum nauki istnieje od 2007 roku. W dużej hali możemy zobaczyć cztery wystawy :
1. Hydroświat (doświadczenia związane z wodą),
2. Akcja- człowiek (budowa człowieka, zmysły, można sprawdzić jak będziemy wyglądać za 30 lat),
3. Drzewo życia  (dzieciaki mogą wejść na ogromne drzewo, przekonać się jak widzą zwierzęta         i poznać różne ciekawostki z ich świata),
4. Niewidoczne siły (tworzenie animacji, słuchanie muzyki z zatkanymi uszami).
Poza tym zawsze są jakieś dodatkowe wystawy. Miłym zaskoczeniem był kącik dla maluszków, gdzie nawet moja maleńka córeczka znalazła coś dla siebie. Są też stanowiska z grami logicznymi dla dużych i małych. Na pewno można w tym miejscu miło spędzić czas i pobawić się wspólnie, a przy okazji czegoś nauczyć.
     W pierwszej chwili przeraziła mnie wielkość hali i to, że wszystkie stanowiska są zgromadzone   w jednym pomieszczeniu. Nie podobało mi się to. Dopiero z czasem zrozumiałam pomysł projektanta. W całym obiekcie rozmieszczone są leżaczki, na których rodzice mogą sobie odpoczywać i jednocześnie "mieć oko" na swoje dzieci. Nie można tu nikogo zgubić, bo wszystko znajduje się na jednym poziomie, właściwie w polu widzenia rodzica/dziecka. Nie wpadłam na to, bo ja też się zawsze bawię i szkoda byłoby mi czasu na leżenie, ale widziałam, że dla niektórych rodziców było to wybawienie.
     Na terenie wystawy znajdują się automaty z kawą, zimnymi napojami i przekąskami. Zachęcam jednak do korzystania z restauracji, która znajduje się w tym samym obiekcie. Można tam spróbować świetnej tarty szpinakowej, zdrowej zupy lub świeżego koktajlu, a miłośnikom włoskiej kuchni polecam bardzo smaczną pizzę na bazie mąki orkiszowej.
     Warto też przeznaczyć niewielką kwotę na pamiątki z tego miejsca. Sklepik jest spełnieniem moich marzeń. Nic nie jest przypadkowe i w rozsądnej cenie można kupić dziecku ciekawą grę, zestaw do eksperymentów w domu, układankę lub książeczkę.
      Polecam wszystkim wycieczkę do Centrum Nauki Experyment w Gdyni.






czwartek, 23 czerwca 2016

Dla taty

   Dzisiaj święto wszystkich tatusiów. Mój synek przygotował dla taty coś specjalnego. Taką oto duuużą rybę. Może podobną uda im się kiedyś złowić? Ryba jest narysowana na tkaninie kredkami do tkanin. Potem została wycięta, zszyta i wypełniona runem. Może być ozdobą, poduszką, zabawką. Można ją zabrać na piknik i wylegiwać się na niej w słońcu.
   A to zdjęcie poduszki, którą uszyliśmy razem dla taty w zeszłym roku:
                                            Tatusiowi życzymy wszystkiego najlepszego!



niedziela, 19 czerwca 2016

Dziewczyny




    Uszyłam laleczki- poduszeczki. Kiedy teraz tak na nie patrzę to przypomina mi się dziewczyna, którą spotkałam ostatnio na placu zabaw. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, a ona tak prosto z mostu zwierzyła mi się, że ma malutkie dziecko i właśnie dowiedziała się, że jest znowu w ciąży. Była przerażona, bo mąż pracuje za granicą a ona jest zupełnie sama. Pytała mnie wciąż, czy myślę, że ona sobie poradzi. Nie potrafiłam odpowiedzieć. Jedyne co mogłam jej dać to możliwość wygadania się i kilka ciepłych słów z mojej strony.
    Myślę też o tym, że jeszcze niedawno było coś takiego jak wspólnota kobiet. Pamiętam dom mojej babci, do którego wciąż przychodziły jej koleżanki, córki, sąsiadki, w ogóle wielu ludzi i każdy przynosił swoje troski i radości. Siadało się przy dużym stole i po prostu opowiadało. Szczególnie kobiety opowiadały niesamowite historie, a ja siedziałam z boku i słuchałam, słuchałam... Było tam dużo dramatów, miłości ( często niespełnionych) i zwykłych, codziennych spraw.
    Całe życie marzę o takiej grupie kobiet, z którymi mogłabym się spotykać i przy wspólnym gotowaniu, szyciu, czy nie wiem czym, tak po prostu gadać. Nic nie udawać, nie obawiać się, że będę oceniona, obmówiona. Gdzie będę czuła się jedną z nich, a łączyć nas będzie to, że jesteśmy kobietami.[ Ależ to brzmi! Jak kiepska literatura.]
     Myślę także o tym, że za cywilizację, postęp techniczny i wygodę my kobiety płacimy straszną cenę. Jesteśmy niezależne, ale jakie samotne! Dawniej przy kobiecie, która rodziła dziecko, a potem je wychowywała był cały sztab matek, teściowych, sióstr, kuzynek i sąsiadek. Jasne, że one pewnie jakoś w to wychowanie się wtrącały. Może czasami było to męczące, ale teraz mam przed oczami przerażone oczy tej dziewczyny i pytanie- czy ja sama sobie poradzę? W środku miasta, wśród ludzi dziewczyna nie ma obok siebie żadnej kobiety, która mogłaby lub chciałaby jej pomóc. Może jeszcze ją spotkam?

  

sobota, 11 czerwca 2016

Palmiarnia i akwarium w Gliwicach



    Palmiarnia w Gliwicach to kolejne miejsce do którego często wracamy. W samym centrum miasta jest zielony park Chopina, a w nim palmiarnia, która istnieje w tym miejscu od 1924 roku. Najstarsze palmy, które można tam zobaczyć mają 120 lat.
     Jest to obiekt bardzo przyjazny dzieciom, z podjazdami dla wózków i licznymi atrakcjami dla maluchów i trochę starszych dzieci. W pawilonach roślin użytkowych, tropików, historycznym i sukulentów zobaczymy najróżniejsze rośliny, które są świetnie opisane i wyeksponowane. Ostatnio wprowadzono ciekawą grę. Wchodząc do obiektu otrzymujemy zestaw zadań i pytań. Trzeba odnaleźć konkretne rośliny, zwierzęta (na terenie palmiarni możemy spotkać klatki z papugami, króliczkami, terraria z jaszczurkami, wężami, żółwiami), zdobyć informacje na temat ich wielkości, wymagań pielęgnacyjnych itd. Odpowiedzi zapisujemy na specjalnej karcie. Za wypełnioną prawidłowo kartę przy wyjściu otrzymujemy drobny upominek. Widziałam, że nie tylko dzieci z pełnym zaangażowaniem biegały po całej palmiarni w poszukiwaniu odpowiedzi.
    Warto zatrzymać się w czasie zwiedzania na ławeczce czy w czymś w rodzaju altanki i wsłuchać się w szum małych wodospadów. Można spróbować ułożyć dużą układankę- zdjęcie. Bardzo atrakcyjna jest ekspozycja roślin mięsożernych. U dzieci wywołują duże emocje (polecam też odcinek "Pszczółki Mai" o takich roślinach). Mnie podoba się pawilon kaktusów, ale akwarium otwarte kilka lat temu to już naprawdę ogromna gratka. Możemy zobaczyć cztery ogromne akwaria  (największe ma 60 tysięcy litrów) przedstawiające cztery środowiska : Amazonię, Tanganikę, rzeki polskie i rzeki Azji południowo- wschodniej. Ja mogłabym tam zamieszkać. Ogromne ryby są przerażające i zachwycające jednocześnie.
     Bardzo polecam to miejsce dużym i małym podróżnikom.



poniedziałek, 6 czerwca 2016

Sukienki na upały

     Lato już mamy i piękne słońce też. Czekam na prawdziwie afrykańskie upały. W każdym razie ja  i moja córeczka garderobę mamy przygotowaną. Te dwie sukienki (rozmiar 80- czy to nie rozkoszne?) uszyłam ekspresowo. Wykrój własny przypomina dłuższą koszulkę z szerokimi ramiączkami. Tak naprawdę efekt "robią" tkanina i niby- korale z pomponików. Mój mąż jak zobaczył te sukieneczki, to stwierdził, że mogę otwierać sklep z modą mini. Nie ukrywam, że sama też jestem zadowolona z efektu.




piątek, 3 czerwca 2016

Akwarium w Gdyni

     Akwarium w Gdyni to miejsce, do którego chętnie wracam. Dzieci kochają patrzeć na ryby i inne stworzenia wodne. Zresztą, jest to miejsce atrakcyjne dla każdego. Na trzech piętrach zgromadzono niezwykłe okazy fauny i flory z różnych rejonów świata : rafy koralowej, toni oceanicznej, Amazonki oraz Morza Bałtyckiego. Ciekawa jest również ekspozycja muzealna, gdzie można zapoznać się z ciekawostkami dotyczącymi życia w morzach i oceanach. Duże wrażenie robi spotkanie z rybą elektryczną, piraniami, czy z rybą - skałą.  Dzieci chętnie poszukają wesołej rybki Nemo. Można też popatrzeć na węże, żółwie i inne bardzo ciekawe okazy fauny morskiej zgromadzone w ogromnych akwariach. Warto zobaczyć interaktywną makietę Morza Bałtyckiego. Na zwiedzanie trzeba zarezerwować minimum dwie, trzy godziny. Odradzam tylko wizytę                w sklepiku, który oferuje tak tandetne pamiątki, że aż żal patrzeć. Nawet moje dziecko stwierdziło, że asortyment jest dramatycznie beznadziejny.
    Akwarium znajduje się tuż obok portu, w samym centrum Gdyni. Wychodzi się z niego wprost nad morze. Przepiękny widok. Po opuszczeniu budynku z głową pełną wrażeń, nadal pozostajemy            w morskim klimacie. Już chciałabym tam wrócić!