Elegancka kobieta musi mieć nową sukienkę na święta. Moja mała dziewczynka na swoje pierwsze święta dostała aż dwie. Pierwsza kreacja jest zrobiona przez panią Beatę, której jesteśmy bardzo wdzięczne. Sukieneczka jest prosta i bardzo elegancka. Jak widać- nie jest różowa, co nie jest takie oczywiste. W sklepach odzieżowych dla dziewczynek można odnieść wrażenie, że nie ma innych kolorów niż róż, a przecież w przyrodzie jest tyle pięknych barw. Ładnej dziewczynie będzie w nich wszystkich ładnie.
Wybrałam czerwony kolor jeszcze z innego powodu. Mój tato zawsze mówił: dziewczynka powinna chodzić w czerwonym i ja od dziecka miałam wszystko w tym kolorze. W końcu stał się on moim ulubionym i jakoś tak kiedy widzę na wieszakach różne sukienki, płaszcze, czy bluzki to zawsze wybiorę czerwoną. Czerwień to taki mój różowy.
Drugą sukienkę uszyłam sama. To nie przypadek, że też jest czerwona. Powstała z mojej starej sukienki. Z resztek wyszły mi jeszcze spodenki. Spodobał mi się taki recykling ubraniowy i znalazłam już kilka następnych rzeczy, które przerobię dla córeczki. Zużycie materiału na taką sukieneczkę jest znikome, a przyjemność szycia naprawdę ogromna.
Do świąt już niewiele czasu i muszę się zabrać za sukienkę dla mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz