czwartek, 31 grudnia 2015

Zimowa dziewczynka

     Małe dzieci szybko rosną. W dodatku zrobiło się naprawdę zimno. Zdecydowałam, że pilnie potrzebujemy ciepłej czapeczki dla córeczki. Wybrałam się z mężem do okolicznych sklepów z ubrankami dla dzieci. Wybór czapeczek był... brak mi słów. Były czapki z pomponem tak wielkim jak druga głowa. Inne miały uszy różnej wielkości. Wszystko oczywiście w  odcieniach różu. Rozważałam już zakup czapeczki chłopięcej, ale też nic ciekawego nie znalazłam. Popatrzyliśmy z mężem na siebie i zaczęliśmy się zastanawiać czy chcemy zrobić z dziecka różową mysz lub zająca. W końcu wróciliśmy do domu z niczym.
    Wyjęłam resztki tkanin i uszyłam czapeczkę z szaliczkiem do kompletu. Koszt: 0 zł, czas wykonania: 15-20 minut. Poprosiłam męża, żeby następnym razem przed wyjściem na zakupy "ubrankowe" zapytał mnie najpierw czy sama nie mogę tego uszyć.
     Zrobiłam jeszcze malutką zabaweczkę. Taka niepozorna, a dzidzia od razu ją pokochała.



wtorek, 29 grudnia 2015

Pudełko- najlepsza zabawka na świecie

    Po Świętach zostały nam różne opakowania po prezentach. Z kolorowych papierów można zrobić okładki na książki lub wyciąć ładne obrazki i zachować do ozdabiania różnych prac. Wstążki zawsze się w domu przydadzą, ale najcenniejsze są pudełka.
    Pudełko to chyba najlepsza zabawka dla mojego syna. Wszystko jedno- małe czy duże, zawsze przyprawia go o mocniejsze bicie serca. Z pudełka można zrobić: samochód, dom, zamek, garaż, myjnię samochodową. Można w nim zamontować światełka, malować, wycinać i dowolnie zdobić. Są oczywiście w sprzedaży gotowe domki i pojazdy z tektury. Kiedyś kupiliśmy taki domek. Był śliczny, miał nadrukowane wzory, które można było pomalować farbami. Malowanie w wykonaniu mojego dziecka trwało pięć minut i już mu się znudziło. Okazało się, że on miał inną koncepcję niż ta wydrukowana już na domku. Po złożeniu wszedł do niego, wyszedł i... koniec zabawy.
Zastanawiałam się długo co jest nie tak. Zrozumiałam dopiero, kiedy zobaczyłam jak syn bawi się zwykłym pudełkiem. Szare pudło można malować i przemalowywać jak się chce- raz jak czołg, a następnego dnia jak dom. Okna i drzwi można wycinać samemu w dowolnych miejscach. To jest zabawka w ciągłej budowie. Może nie taka śliczna, ale od początku do końca tworzona samodzielnie i wciąż od nowa. Trzeba też ciągle wymyślać z czego zrobić dodatkowe, wymarzone elementy, dlatego warto zawsze mieć w zapasie: taśmę klejącą, taśmę papierową, taśmę dwustronną, rolki po papierze toaletowym i ręcznikach papierowych, rurki do picia, patyki do szaszłyków i oczywiście farby, kredki, mazaki, papier, nożyczki.
    Po Świętach mój syn zrobił sobie z pudełka teatrzyk.
W pudle wyciął otwór, który zabezpieczył taśmą papierową. Pudełko było bardzo kolorowe, więc trzeba było okleić je białym papierem i pomalować. W trakcie zabawy wymyśliliśmy jeszcze jeden wariant. Jeśli zasłonimy otwór pergaminem i podświetlimy latarką, to mamy teatrzyk cieni. Czas na zabawę!





niedziela, 27 grudnia 2015

Josef Lada

                                                  żródło : Citanka plna pokładu, zprac.L. Stepan, Dialog, 2000r.
     Zimą szczególnie chętnie wracam do niezwykłych ilustracji Josefa Lady (1887-1957). Był to czeski rysownik, ilustrator, autor baśni i karykaturzysta. Uznaje się go za jednego z twórców czeskiej "bajki nowoczesnej".
     Pisałam już o tym, że w Boże Narodzenie Czesi namiętnie oglądają baśnie filmowe, bo dla nich baśń nie jest utworem przeznaczonym tylko dla dzieci. Bardzo żywa jest wśród nich tradycja układania bajek, odnawiania starych motywów i postaci.
     Josef Lada też pisał bajki, ale dla mnie (jak zapewne dla wielu Czechów) na zawsze pozostanie wybitnym ilustratorem. W jego pracach znajdziemy typowo czeski humor, pejzaż, folklor oraz czeską obyczajowość. Są wśród nich ilustracje do znanych baśni, codzienne obrazki rodzajowe, a także portrety. To właśnie on wymyślił wizerunek Szwejka powielany dziś na tysiąc możliwych sposobów na breloczkach, kartkach i innych przedmiotach. To taki czeski Marcin Szancer.
                                                                                          żródło: www.wikipedia.cz
      Wszystkim, którzy kochają pięknie wydane książki dla dzieci polecam przy okazji serię wydawnictwa Dwie Siostry: Mistrzowie Ilustracji. Są to książki dobrze nam znane z dzieciństwa jak moja ukochana "Malutka czarownica"Preusslera, czy "Babcia na jabłoni" Lobe  z wybitnymi ilustracjami polskich rysowników.



środa, 23 grudnia 2015

Wesołych Świąt

                      Życzę Wam dużo zdrowia i wielu                                   radosnych chwil w gronie najbliższych.  
             Dziękuję wszystkim życzliwym za wsparcie, pomoc i ciepłe myśli, szczególnie w ostatnim czasie
Szopka na zdjęciu to dzieło pana Tadeusza Cybulskiego z Raciborza. Bardzo ciepło wspominam tego nieżyjącego już artystę. Tą pracę właściwie mi podarował parę ładnych lat temu.
 

wtorek, 22 grudnia 2015

Kiedy dzieci się nudzą

    Czasem, kiedy rodzice muszą zająć się przygotowaniami do świąt, dzieci zwyczajnie się nudzą.   Ja zawsze przed świętami byłam w domu odpowiedzialna za krojenie bakalii i mieszanie kutii. Kiedy bardzo już marudziłam mama kazała mi przebierać ugotowane fasolki lub dekorować stół.
Fajnym pomysłem jest też, moim zdaniem, lepienie figurek z masy cukrowej. Można pewnie taką masę zrobić samemu, ale my kupiliśmy gotową w kolorach : białym, zielonym, czerwonym i żółtym. Przydał się też marcepan na buźki i ręce. Powstały nam z tego ładne figurki, które mogą być niebanalną ozdobą wigilijnego stołu, a po kolacji będzie je można po prostu zjeść.



Świąteczne sukienki

    Elegancka kobieta musi mieć nową sukienkę na święta. Moja mała dziewczynka na swoje pierwsze święta dostała aż dwie. Pierwsza kreacja jest zrobiona przez panią Beatę, której jesteśmy bardzo wdzięczne. Sukieneczka jest prosta i bardzo elegancka. Jak widać- nie jest różowa, co nie jest takie oczywiste. W sklepach odzieżowych dla dziewczynek można odnieść wrażenie, że nie ma innych kolorów niż róż, a przecież w przyrodzie jest tyle pięknych barw. Ładnej dziewczynie będzie w nich wszystkich ładnie.
   Wybrałam czerwony kolor jeszcze z innego powodu. Mój tato zawsze mówił: dziewczynka powinna chodzić w czerwonym i ja od dziecka miałam wszystko w tym kolorze. W końcu stał się on moim ulubionym i jakoś tak kiedy widzę na wieszakach różne sukienki, płaszcze, czy bluzki to zawsze wybiorę czerwoną. Czerwień to taki mój różowy.
    Drugą sukienkę uszyłam sama. To nie przypadek, że też jest czerwona. Powstała z mojej starej sukienki. Z resztek wyszły mi jeszcze spodenki. Spodobał mi się taki recykling ubraniowy                  i znalazłam już kilka następnych rzeczy, które przerobię dla córeczki. Zużycie materiału na taką sukieneczkę jest znikome, a przyjemność szycia naprawdę ogromna.
    Do świąt już niewiele czasu i muszę się zabrać za sukienkę dla mnie.



sobota, 19 grudnia 2015

Zlaté prasátko

    Jeszcze parę słów o czeskich zwyczajach świątecznych.
    W wigilijny wieczór wszyscy Czesi liczą, że zobaczą zlaté prasátko, które symbolizuje szczęście    i dostatek. W języku polskim to po prostu złote prosię. Jest to tradycja pogańska, ponieważ               w kulturze chrześcijańskiej złoto jest raczej symbolem próżności, a prosię/ świnia uznawana jest za stworzenie nieczyste. W niektórych regionach Czech prosię zastąpiono kogutem, barankiem lub cielątkiem. Dzisiaj na zlaté prasátko czekają przede wszystkim dzieci,       a zapobiegliwe mamy pieką lub kupują im piernikowe prosiaczki.
    Inny wigilijny zwyczaj polega na tym, że w trakcie lub po wigilijnej wieczerzy każdy                     z biesiadników kroi jabłko. Układ nasion wewnątrz jabłka jest przepowiednią na nadchodzący rok. Kwiatuszek to szczęście i pomyślność, a krzyż- niepowodzenia, kłopoty, śmierć.
    Czeskie święta to też rodzinne oglądanie wciąż tych samych baśni filmowych w telewizji a w drugi dzień świąt odwiedziny u znajomych i objadanie się sałatką ziemniaczaną.
   


Czeskie święta

    W każdym czeskim domu przez cały grudzień pachnie ciasteczkami. Chodzi o to, żeby zrobić jak najwięcej i jak najmniejszych ciasteczek o różnych smakach i oczywiście pięknie udekorowanych.  W tym czasie rozmowy czeskich pań krążą wokół tego czy już, czy jeszcze i jakie ciasteczka zostały bądź zostaną upieczone. Zabiegane współczesne Czeszki kupują gotowe wypieki na jarmarkach świątecznych, które w tym czasie odbywają się wszędzie.
    Obowiązkowo na takich jarmarkach kupuje się też Štramberské uši, czyli specjalne korzenne ciastka o charakterystycznym kształcie, które w domu przed podaniem napełnia się bitą śmietaną       i bakaliami. Wiąże się z nimi stara średniowieczna legenda o mieszkańcach Štramberka, którzy zatopili obóz tatarów i znaleźli w nim worek odciętych uszu chrześcijan, które miały być wysłane do chana tatarskiego na dowód zwycięstwa.
    W moim domu też powstają różne ciasteczka, bo podoba mi się ta tradycja, w domu pięknie pachnie przez cały grudzień, mamy z dziećmi fajną zabawę i ciastek wcale nie trzeba od razu zjadać. Wkładamy je do pudełka i jeszcze długo cieszymy się nimi. Przed samymi świętami rozdaję je także jako miłe upominki.







środa, 16 grudnia 2015

"Gdzie słyszysz śpiew, tam śmiało wstąp, tam dobre serca mają. Bo ludzie źli, ach, wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają."

    Dzisiaj pochwalę się dekoracjami świątecznymi zrobionymi przez dzieci. Wszystkie figurki powstały z rolek po papierze toaletowym.
Polecam zbieranie rolek po papierze, ręcznikach papierowych, folii aluminiowej. Można z nich zrobić bardzo dużo fajnych dekoracji i zabawek. Na pewno jeszcze  pojawią się tutaj przykłady ich zastosowania.
    Zapraszam do oglądania i do samodzielnej zabawy w domu.

  

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Mój mały sułtan

   Kiedy dowiedziałam się, że mój synuś będzie grał rolę króla w jasełkach, od razu pomyślałam o serialu "Wspaniałe stulecie". W końcu mędrcy/królowie przybyli ze Wschodu. Efekt mojej pracy widać na załączonych obrazkach. Kostium uszyłam z indyjskiego sari w ulubionym kolorze mojego syna z przepięknymi złotymi elementami. Nakrycie głowy, to swobodna interpretacja turbanu. Obawiałam się, że nie będzie możliwości, żeby zamotać turban tuż przed występem i musiała to być czapeczka. Ozdobiłam ją również indyjskim kolczykiem, który imituje drogocenną broszę małego sułtana.
    Wszystkim miłośnikom serialu "Wspaniałe stulecie", którzy lubią wiedzieć więcej polecam książki Jerzego S. Łątki : "Sulejman II Wspaniały" i "Tajemnice haremów". Można się z nich dowiedzieć jak naprawdę wyglądało życie  w Imperium Osmańskim czasów Sulejmana i nie tylko. Kim naprawdę była Roksolana, czym zajmowały się kobiety w haremach, jakie było pochodzenie haremowych eunuchów i dlaczego janczarzy Sulejmana byli najwierniejszą armią na świecie. Szczerze polecam obie książki.

sobota, 12 grudnia 2015

Chłopaki

     Co roku w okolicy Świąt całą rodziną czytamy i oglądamy historie związane z tym właśnie czasem. Hitem jest oczywiście "Opowieść wigilijna". W zeszłym roku mieliśmy okazję zobaczyć przepiękne przedstawienie w teatrze lalek na motywach tego opowiadania. Zawsze też wracamy do słuchowiska z całkiem niezłymi rolami Kowalewskiego, Adamczyka i Stenki.
     W tym roku z moim synem byłam na balecie pt.: "Dziadek do orzechów". Ja byłam zachwycona, niestety, mój syn mniej. Stwierdził, że skoro nic nie mówią, to nie wiadomo o co w tym chodzi. Być może jeszcze dla niego za wcześnie na balet. Wróciliśmy jednak do klasycznego opowiadania Hoffmanna, które było dla niego znacznie łatwiejsze w odbiorze. Sama chętnie przypomniałam sobie tę romantyczną opowieść o małej Klarze, która we śnie przeżywa niesamowite przygody z dziadkiem do orzechów w roli głównej, a w końcu zakochuje się w nim i spotyka go w realnym życiu. To taka inna wersja historii o księciu na białym koniu, o którym marzy każda z nas.
      Uszyłam też dla mojego synka nie jednego, a aż trzech dziadków do orzechów. Inspiracją był wielkanocny (?!)  numer "Mollie Potrafi", w którym były zaprezentowane podobne lalki. Synuś jest zachwycony. Wciąż pytał kiedy wreszcie skończę pracę nad nimi. Teraz powiedział mi, że mogłabym mu uszyć ich więcej, żeby była cała armia. Zobaczymy...


środa, 9 grudnia 2015

Filcowe zawieszki

     Od pewnego czasu uwielbiam pracować z tym materiałem. Z filcu można zrobić wszystko co tylko jesteśmy w stanie narysować. Można tworzyć formy płaskie, przestrzenne, można go szyć, haftować, kleić- dla mnie to materiał idealny.
Przed świętami robię sporo takich ozdób i obdarowuję nimi rodzinę oraz znajomych. To taka miła drobnostka, która (mam nadzieję) może wprowadzić w nastrój świąt.
Zapraszam do oglądania.



 


wtorek, 8 grudnia 2015

Zapraszam do mojego świata


     Zapraszam do mojego świata, czyli do krainy dzieci, handmade i kreatywnej zabawy. Na moich cestach (czyli po czesku drogach) spotkacie trochę kultury ludowej polskiej i czeskiej, trochę powrotu do dziecięcych zabaw... czas pokaże czego jeszcze.
Zapraszam serdecznie