Fajnie jest wyjechać na ferie, ale nie zawsze jest to możliwe. Kiedyś wydawało mi się, że muszę zawsze zorganizować jakiś wyjazd. Niestety, ostatnie lato spędziliśmy w domu. Było mi przykro, że nie mogę dziecku zapewnić "prawdziwych wakacji". Któregoś dnia mój syn powiedział, że ma bardzo szczęśliwe wakacje, bo jest z mamą. Zrozumiałam, że to nie chodzi o to gdzie spędzimy ten czas, ale jak go wykorzystamy. A pomysłów zawsze mamy mnóstwo.
Każde miasto w czasie ferii organizuje jakieś zajęcia dla dzieci. Ja, jeśli zostajemy w mieście, przeglądam te propozycje tym bardziej, że często nic lub niewiele kosztują. Fajną ofertę mają biblioteki, kina, baseny i domy kultury. Warto coś wybrać.
Zawsze w wolnym czasie planujemy jakiś basen, bo kochamy wodę. Miłym pomysłem jest wizyta w ZOO lub palmiarni. Czasem decydujemy się na teatr, maraton filmów w kinie lub wizytę bądź warsztaty w muzeum.
Jeśli nie mamy ochoty wychodzić z domu to malujemy, lepimy, kleimy. Prace plastyczne powstają u nas w ilościach hurtowych. Inna propozycja to nauka szycia, majsterkowania czy gotowania (w zależności od upodobań i umiejętności rodziców). W tym roku cały czas robimy też eksperymenty z "Wielkiej księgi eksperymentów". Fajnym pomysłem jest robienie zdjęć. Można zaproponować temat np. portrety członków rodziny, nasze miasto, "martwa natura" z ulubionych zabawek czy figurek. Potem można razem zająć się edycją fotografii na komputerze. Na koniec ferii powstanie niezła wystawa. Ostatnio mój syn nagrywa też filmiki telefonem i już myślę, żeby zrobić z tego jakiś teledysk, dłuższy film- jeszcze nie wiem, ale razem możemy się pobawić tym materiałem na komputerze.
Co robić w domu, kiedy nic się nie chce robić? My urządzamy sobie kino w domu i z popcornem w ręku oglądamy bajki. Inny pomysł to mecze balonowe, chociaż zdarza się nam prawdziwa piłka nożna w salonie. Czasami wyciągamy też stroje karnawałowe i robimy bal.
Ferie w domu nie muszą być nudne, a najważniejsze jest to, że jesteśmy razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz